Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu

nica

Drodzy zamierzający, a równiez studiujący np. filologię hiszpańska, ale także inne różne takie takie Wink

Jakie macie plany na przyszłość, by się ambitnie rozwijać? podejmujecie jakieś studia dodatkowo, coś zaocznie? może podyplomowo? ... bo sama filologia to na wiele sie nie zda, czy nie?
Z szacunkiem rzecz jasna, nica Wink

Ryu

Dziewczę kochanę
Otóż od dawien dawna najstarsi z rodów mawiali - młodzi uczcie się języków, bez tego ani rusz! I tak stosując się do ów odwiecznej przestrogi, wylądowaliśmy na wyższym etapie kształcenia filologicznego. Przechodząc do odpowiedzi na nurtujące Ciebie, i wszystkich tu zgromadzonych filofilów, pytania - na co zda się ta nauka ? Przede wszystkim na poszerzenie horyzontów wiedzy. W trakcie ów poszerzania może wyjść jakaś zupełnie nieoczekiwana droga rozwoju nie tylko własnej osobowości, ale i ścieżka prowadząca do zmiany przyjmowanego dotychczas przez wielu z nas światopoglądu. Oczywiście marne me gadanie, bowiem póki tego nie przeżyjemy, nie uwierzymy. W tym momencie sytuację ratuje com? Perspektywy rozwoju KARIERY ZAWODOWEJ ^^ (jak to pięknie brzmi). Takoż powracam do nurtujących pytań - łots gona hepen after d'at? hu em aj? łer em aj goin? Otóż after posiadasz kolejną umiejętność - znajomość nowego (tudzież stosowna jest liczba mnoga) języka. Nie muszę tłumaczyć, jak wielką rolę odgrywa znajomość języka i ile przy jego udziale możemy zyskać(?)... język służy do komunikacji. Możemy dogadać się z dotychczas obcymi nam narodami. Możemy ułatwić komunikację osobom z dwóch różnych stron. Retor. Tłumacz. Mediator. Językoznawca. Przewodnik. Nauczyciel. To tylko niektóre SŁOWA cechujące potencjał który w nas drzemie. Przechodząc do spraw bardziej życiowych - jest nadzieja - bowiem nawet jeśli nie odnajdziesz się w żadnej z tych ról, zyskujesz nowe umiejętności - które bez wahania możesz wymienić w swej przepustce do dalszego wyścigu szczurów - CV.

kajzerka

AMEN.

nica

Dziękować, acz..
I can't get no satisfaction Smile

Horyzonta to nawet studiowanie towaroznawstwa może poszerzać, a może to tylko ja jestem uprzedzona do nauczycielskich związków zawodowych i zaprzysięzonych Wink

Ale broń Panie B. we własne gniazdo tą gadką nie kalam Smile

Ryu

Zawsze możesz poszukać pracy w firmie wymagającej takiego a nie innego języka na jakimś biznesowym stanowisku... albo dorobić jakiegoś faka, który najbardziej może się przydać (w moim przypadku będzie /czy będzie, to czas pokaże/ to informatyka) ...

Jelena

nica

Ryu

Czyli obrałaś taką drogę jak ja Wink

Na razie język, a później będę martwił się dalej, może przejdę na politechnikę, aby coś inżynierskiego zdobyć? W każdym bądź razie myślę nad takim kierunkiem, aby przy aktualnym języku wyemigrować z Polski; jak wiadomo na zachodzie lepsze płace, a jak faka dobrego masz obcykanego + język to nie powinno być problemów (przynajmniej konkurencja mniejsza). Równie dobrze po pierwszym roku mogę wziąć dziekankę i wyjechać, trochę kasy zarobić i później spożytkować ją na jakiś ciekawy kierunek (psychologia?) ... Czas na myślenie mamy, w końcu młodzi JESZCZE jesteśmy Razz

nica

Może i dziekanka nie głupia sprawa, bo fakt, pociągnięcie czegoś zaocznie, bądz nawet podyplomo wiąże się z kosztami...
ja na razie mam w planach jakies public relations, dziennikarstwo, ale kto wie, może na jakieś businessowe sprawy się przekieruje Wink

P.S. cóż to za lengłidż?

Ryu

lengłidż - nowadays english (tzw. samouctwo) i w przyszłości zamierzam to pociągnąć. Póki co rozpoczynam bardziej orientalnie, turecki (w Grecji do szkół chcą wprowadzić turecki, ciekawe dlaczemu? Czyżby jakieś firmy z pogranicza Europy i Azji zamierzałyby przenieść się na tamtejszy rynek?), wraz z jemu podobnymi na tym kierunku (zapewne kazachski), ponadto planuję japoński (mam nadzieje, że obecne tajfuny nie zniszczą doszczętnie kraju kwitnącej wiśni)... Dlaczego te języki? Podstaw Francuskiego, Hiszpańskiego czy Rosyjskiego mogę chociażby nauczyć się przez internet, a pozniej kontynuować praktycznie wszędzie; z orientalnymi nie ma tak dobrze Wink

zresztą tyle mam planów, z różnych dziedzin, że nie wiem czy wszystko dojdzie do skutku ;] Może kiedyś dorobię się na Polsko Japońską Wyższą Szkołę Technik Komputerowych? Możliwości jest wiele, byle nie próżnować Razz

Arjen

A ja najpierw zaczęłam od faka a teraz w końcu wymarzona filo i w ten sposób jestem na IFA w Poznaniu a na UWr czeka na mnie (jak sie okazało) pociągająca i poszerzająca wszelkie horyzonty Geografia:) Polecam wszystkim z duszą podróżnika którzy chca poznać ciekawych ludzi.

Pozdro

ola

... z tym "co potem" pytaniem to ja Cie rozumiem.
zdecydowałam sie na język(i) bo tak naprawde nie byłam jeszcze pewna co w życiu chce robić
nie wiem czemu ludziom wydaje się to takie dziwne
mam 19 lat i prawie wpadłam w kompleksy że jeszcze nie mam postawionego celu w życiu
ja tez mysle o dziennikarstwie
tylko że takiego jakie bym chciała to w poznaniu nie ma
pozostaje kraków i warszawa
wiec chyba tam
i być może że w przyszłym roku
póki co musze jakoś poskładać plan romańskiej z hiszpańską
żeby jakos pasowało
bo widzisz nawet w tej kwestii nie potrafiłam podjąć decyzji,
może to cecha nieokrzesanych nastolatek
ale chyba fajnie jest byc młodym, nie?

a zatem ja jednak zgadzam sie z Twoją tezą, języki na początek;)
pozdrawiam

Gaby

ola

a wiesz co, ja jestem juz na 2. roku i wcale nie laczylam kierunkow
wybralam hiszpanski
i mysle ze to byl wybor perfekcyjny,
pozdrawiam

Gaby

Ja też jestem na II roku - filologii francuskiej Wink

a teraz sobie połączymy Wink